Wiek uczestników

Taraissu

Trzeba się zastanowić nad grupą docelową spotkań. Pokazy dla nieletnich są okej, ale ich uczestnictwo w spotkaniu może być problemem. Jak wiemy spotykamy sie w knajpie (czyt. alkohol), a poza tym co z atrakcjami dla maluchów? Minisy to trochę mało, mamy wprawdzie w zanadrzu trochę gier, ale niewiele. Trzeba przemyśleć strategię potencjalnego naboru młodych członków, którzy jak widać już zaczęli się pojawiać. Sugestie jakieś? (błagam) Wink

Hego Damask

Cóż, dzieciom się pewnie podobają najbardziej pokazy machania mieczami, ale to w knajpie trudno zorganizować. Może im opowiadać o świecie SW, jak to się zaczęło (zarówno w naszym świecie jak i historia galaktyki), o jakichś bohaterach, konkursy, nie wiem... coś takiego Very Happy

Rav

Był z tym problem już wcześniej gdy Neon ze swoim bratem przychodził 4 lata temu, wtedy Fizyk wycinał z nimi Jedi z papieru, a później ich zabijali(czyt. palili nad świeczka itp. Razz

) Prawdę mówiąc to trzeba by było pójść w tę stronę i zrobić na przykład naukę składania pojazdów z SW sposobem Origami Very Happy

Wedge

Lara Notsil

Ja wiem ja wiem ja wiem:D możnaby przedstawić rysunki (z albumów książkowych) jak miały wyglądać postacie:D i pytac czy to dobry czy zly wybor ze realizatorzy nie skorzystali z koncepcji, co im się w nich podoba a co nie:D pokazac usuniete sceny z filmów Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych] 0:50-1:11 szkoda ze tej sceny nie pokazali:D

Lara Notsil

Można przedstawić faune Gwiezdnych Wojen i przedstawić faune naszego swiata, która zainspirowała twórców do stworzenia takich potworków/cudeniek

Komisarz Sev

Można dać im Gyros Szecherezade... Very Happy

Appo · Dołączył: 14 Paź 2008 Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów

Lara, to już było. Na Pyrkonie Razz

Komisarz Sev

O wiem!! Mogą grać w grę "Kup fanom Star Wars jedzenie i daj kase na piwo" Very Happy

To jest to!!

Taraissu

Co do koncepcji stricte prelekcyjnych jak opowiadanie o tym czy owym. Pomysł to jest, ale młodzi ludzie szybko się nudzą, nie bez powodu lekcje trwają 45 minut Wink

a poza tym trzeba znaleźć coś co zaspokoi potrzeby wszystkich grup wiekowych Wink

Pominę, że trzeba jeszcze znaleźć yelonka...eee ochotnika Razz

, który przygotuje prezentacje i to taką, która nie zanudzi na śmierć uczestników ^^
Ale podawajcie przykłady dalej Smile

Każda inspiracja mile widziana Wink

Ulv

Proponowałbym zastosować najprostszą z metod...

Nie robić nic. Jeżeli młodzież się dostosuje - znakomicie, wychowuje się młoda kadra, która potrafi odnaleźć się w naszej formule spotkań. Jeśli zaś okazałoby się, że małolaty nie są zainteresowane mitingami dopasowanymi do naszych potrzeb to tym lepiej, odpada problem niańczenia włóczącego się pod nogami szczeniarstwa. Tak czy siak my na tym wychodzimy in plus.

Nie ma sensu zniżać się do poziomu najsłabszych, lepiej postawić ich w czołowym zderzeniu z darwinizmem - ewolucja albo śmierć. Zmniejszy to nasze wysiłki, zdejmie z nas pęta wiecznej krępacji w towarzystwie dzieci, w dłuższej perspektywie spotkania będą mniej sztuczne i męczące.

Powiedzmy otwarcie - dzieciaki są nam kulą u nogi. Nikt nie ma szczególnego pojęcia jak z nimi rozmawiać, organizatorom brak pomysłu na zaadresowanie spotkań do najmłodszych, pomijam problem knajpy, bo ten odpadł wraz z przenosinami do Globe'a.

Wrocławskie Spotkania to nasza gra, na naszym podwórku, piłka też należy do nas. Grajmy ze sobą zamiast zapraszać do zabawy innych.

Wedge

Obiwan Kenobi

I tu popieram Łedża. Jak zamknęliśmy się we własnym kręgu to nastąpiła powolna stagnacja i powolna naturalna śmierć. Jeżeli miałbym ograniczyć się tylko do browara (którego nawiasem mówiąc lubię) to wolałbym się wbić do Nomi i Barrahha na akademik zamiast szwendać się po knajpach. Jeżeli naprawdę nie mamy nic do zaoferowania młodszym to może już czas na fotelik bujany i ciepłe bamboszki? Mr. Green

Lara Notsil

Ja w zwyczaju mam tak, ze ja robię imprezę to robię ją tak, zeby podobało się mi i gościom dlatego na imprezach nie oglądamy asterixa i obelixa misji kleopatry są tacy, którzy nie wiadomo dlaczego wymiotują juz na samą myśl. Mi podobaja się kalambury i konkursy prowadzone (i pytania zrobione przez) Wedga;D Ubaw po pachy:D Nawet człowiek może nauczyć się czym była nowa zdolność Anakina:D

01. propozycja kolejna. Nie ma to jak plotki moi drodzy Państwo podobno nikt nie plotkuje, każdy plotką sie brzydzi ale każdy wie gdzie, kto, z kim, po co i na co. Jest taka ksiażka "Secrets of the Jedi" i świetną zabawa byłoby jakby wszyscy zasiedli i ksiażkę przetłumaczyli na nasz ojczysty język (wbrew pozorom nie chodzi tu o mandaloriański) Very Happy

Moim zdaniem świetna zabawa a jaka radość będzie jak tłumaczenie znajdzie się w moich rękach.... reakcja bezcenna.

02. Propozycja tym razem bardziej poważna:D Moje dwie fasolki spotkały się ponownie i zaiskrzyło!! Kolejny pomysł jest taki, że można by przedstawić zdjęcia, na których widnieją kto ma jaki miecz. Oraz wyjaśnic skąd kolory ostrza, jakie były kolory, czy coś charakteryzowały jakie były rodzaje mieczy i czy każda rekojeść była unikatowa ...a może robili je masowo:D. A przy mieczach zdjęcie danego Jedi...żebynie było wątpliwości kto jest kim:D Ze względu na to, ze nie znam sie na tym, nie mam takiej charyzmy i daru opowiadania jak Sev ani tym bardziej umiejętnosci opisywania jak Asimmo więc mogę podrzucić komuś zdjecia rękojeści.

kriss

siemanko ja mam 19 lat a od 9 lat interesuje sie gwiezdnymi wojnami Smile

Pzdr. dla Wszystkich

Azerius

Coz ja wprawdzie wracajac pamiecia do swojego wejscia w fanklub, no i oczywiscie doczepiajac sie do tematu powiem tak. Przyznaje racje Ulvovi, nie powinnismy znizac sie do poziomu kilkulatkow, ale tu takze popre Obiwana ze piwo to nie wszystko. Wiadomo ze nasze spotkania maja nie wygladac na przedszkole ani nie wygladac na spotkania AA. Chodz wiem ze bredze bezsensowne rzeczy to moze komus uda sie wyciagnac z tego cos madrego. Zrobmy 50/50. Jakas rozrywka dla mlodszych po czym gdy dzieciaki odleca zajeci soba, starsi mogliby bawic sie na swoj sposob. Tak jak to bywalo na domowych przyjeciach. Dzieci maja swoj pokoj i robia swoje, a dorosli maja drugi pokoj i tez zajmuja sie soba. Wszyscy razem ale jednak w jakims podziale. Dzieciaki nie beda narzekac, a starsi beda mieli troche spokoju i dzieciaki nie beda, jak to Ulv stwierdzil "kula u nogi". Z mojej strony to na razie tyle. Ave gyros \m/

Gilraen · Dołączył: 02 Lut 2009 Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów

Pewnie nie powinnam się wtrącać bo to nie moje spotkania Wink

ale mam wrażenie, że czegoś mi w tych dywagacjach brakuje - pierwsze primo, co to znaczy młodzież/dzieci? Nieletni, o których pisze Taraissu to zarówno 17-latkowie jak i 5-latkowie. Na upartego każdy z nich jest dzieckiem, ale młodzieżą tylko pierwszy. Ustalcie najpierw do jakiej grupy docelowej chcecie trafić i wtedy wymyślajcie spójne sposoby na zachęcenie do uczestniczenia w spotkaniu. 5-7 latkom zapewne spodoba się walka na miecze, może jakieś stroje lub czytanie historii z SW, może uproszczona, na wpół-czytana, a na wpół-pokazywana, historia Anakina? Takiego targetu łatwo się pozbyć, bo rozmieszczając informację o spotkaniu można dopisać, że np w godzinach 14-16 zapraszamy dzieci poniżej...12 roku życia. Po 16 zwijacie manatki, teletubisie mówią "papa", schodzi się ekipa do piwka i już. Jeśli problem jest z 16-latkami to umówmy się, na każdym spotkaniu na 98% takie ludki wtapiają się w tłum "sączących" i nie wymagają jakiejś specjalnej troski, więc tak naprawdę można tu szukać sposobu na "ożywienie" spotkania mając za target Was wszystkich.

Zamykanie się na nowych/młodszych jest niemądre, a mówienie o tym łatwo przychodzi tylko "starym wygom", którzy w ciasnych umysłach może nie pamiętają albo nie mieli z tym problemu, jak to jest przychodzić jako "świeżynka" na takie spotkanie. Zabawa na "naszych" warunkach nie musi od razu powodować darwinistycznej eliminacji słabszych osobników. Wg prostej zasady - nie chcesz niańczyć, nie niańcz, ale nie utrudniaj niańczenia innym. Nie wierze, że na spotkania przychodzi 5 osób i wszyscy muszą się angażować w rozrywkę.

Problem "nowych", niezależnie od ich wieku, przyczynił się co najmniej do wygaszenia (by nie mówić o rozpadzie) działalności kilku prężnych fandomów, podczas gdy otwarcie się na nowy target, mobilizujące większą ilość osób do działania, jeszcze nikomu nie zaszkodziło Wink

Osobiście mam jedynie doświadczenie w zabawianiu dzieci (od 5-cio do max 11-latków) strojem, pokazami walki i ew. para-teatralnym opowiadaniem historii z SW (przy czym to ostatnie bardzo ładnie się sprawdziło), więc na rozrywki dla "dużych dzieci" w stylu wycinanki Wink

i kalambury nie mam za bardzo pomysłu Razz

powodzenia

Malak The Sith Lord

Racja, 16nasto i 17nastolatkowie świetnie wtapiają się w tłumy pijących Very Happy

Obiwan Kenobi

Doświadczenie przez kolegę przemawia Mr. Green

Ri

Nie wiem o czym tu w ogóle dyskutować!

Wstęp na spotkania od 21 lat i tyle! Reszta to bachory i nie nadają się na spotkania!